Dzień VIII – 15.07.2024 r.
Wstaję o 3.45. Budzi się dzień, który dał nam Pan. Piękny widok na jezioro Pomorze, chłodne, ale rześkie powietrze. Odmawiam Jutrznię, wschodzące słońce przypomina mi słowa z kantyku Zachariasza, które mówią, że “Dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce…”, czyli Jezus Chrystus.

Tak, On jest z nami, i nam błogosławi, a za chwilę w Eucharystii, którą rozpoczynamy o g. 5.00 przyjdzie w słowie i darem Swego Świętego Ciała. Śniadanie i wyjeżdżamy na Litwę  do Lentvaris,  20 km od Ostrej Bramy. Temperatura, powietrze, wilgotność super. Sama przyroda, piękne łany zbóż,  drzewa, bociany, pędzące stado owiec, zero ludzi, i pędzimy… I tak dobrze szło i zdechło. Jeden z pielgrzymów już na 6 km łapie gumę, i to przy przydrożnym krzyżu, a przecież tyle km przed nami…
Zachowujemy cierpliwość, dwóch naprawia, a 8 modli się, odmówiliśmy 2 dziesiątki i jedziemy dalej ku granicy, Berżniki, piękny kościół i otoczenie z grotą maryjną. Za chwilę granica, pusto, latają żurawie, polne kwiaty. To można zobaczyć tylko z roweru.
Wyjeżdżamy na asfalt i dojeżdżamy do m. Seirijai, gdzie chwilę odpoczywamy. Dalej Alytus, Trakai, i Lentvaris.  W sumie 151 km z przerwami jechaliśmy niespełna 11 godzin. Średnia prędkość prawie 22 km/godz.
Wszyscy wytrzymują. Śpimy u bezhabitowych Sióstr Imienia Jezus, których założycielem jest bł. Honorat Koźmiński. Car kasował zakony (XIX w.) nie wolno było wstępować do zakonu, chodzić w stroju duchownym, to bł. Honorat zakłada zgromadzenia bezhabitowe, w sumie ok. 30.
Przyjmuje nas S. Agnieszka bardzo życzliwe, kilku braci robi kolację,  idziemy do kaplicy sióstr na koronkę do Miłosierdzia Bożego, śpiewamy Apel Jasnogórski,  ogłoszenia i nocny odpoczynek.
Jutro jesteśmy w Wilnie.  Będziemy u Matki Miłosierdzia i w Sanktuarium Jezusa Miłosiernego.
Dziś dojechali szczęśliwie autobusem do Gib na Wakacje  z Bogiem kajakarze. Będą “pedałować” rękami trzymając w rękach wiosło.  Spotkamy się w Wilnie w środę i powrócimy.
Bogu niech będą dzięki za wszystko.